niedziela, 23 listopada 2014

Remont - Gwiazdeczka - dzień dziewiąty

Witam Wszystkich!
Numerowanie dni remontu u Gwiazdeczki na blogu nie pokrywają się w 100% z faktycznie przepracowanymi dniami. Przyczyną tego jest, że nie piszę o każdej chwili spędzonej na remoncie. Czasami przyjeżdżamy na chwilkę, wtedy sprzątamy, wyrzucamy śmieci, gdzieniegdzie szlifujemy, planujemy, ale też dużo czasu zajmują nam zakupy no i przede wszystkim rozeznanie cenowe w różnych sklepach budowlanych. 
W międzyczasie, pomagam ciągle Pączkowi :) Zaraz właśnie się zbieram do niego i czeka mnie ciąg dalszy malowania ;(

Tymczasem, przestawiam Wam nasze wczorajsze zmagania u Gwiazdeczki.

1. Gwiazdeczka gruntowała ściany, przygotowując je do położenia gładzi:



2. Ja gdzieniegdzie jeszcze szlifowałam, już głównie ręcznie:


3. Zdemontowaliśmy (zdemolowaliśmy;)) szafę w przedpokoju - czyli Karate Kid (czytaj Old) - w wykonaniu Shreka i mnie:










4. Pozbywaliśmy się resztek tapety w przedpokoju, łataliśmy dziury: 



5. Shreku robił swoje czary-mary: wykuwał w ścianie miejsce, aby schować doprowadzany do kuchni kabel. Jeszcze raz przepraszam że po moim dotyku, wiertarka przestała działać;(





To mniej więcej tyle. Od poniedziałku, albo jeszcze dzisiaj będzie kładziona gładź. Przed nami jeszcze: wymiana okien, kafelkowanie, malowanie, kładzenie paneli itd.

Jest dobrze, będzie jeszcze lepiej!

Uciekam do Pączka!
 
Spokojnej niedzieli Wam życzę,
Yust-Yna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz