piątek, 12 grudnia 2014

Remont - Gwiazdeczka - malowanie cz.4

Witam!
Ciąg dalszy malowania u Gwiazdeczki. Teraz przyszło mi malować przedpokój oraz dokończyć kuchnie, którą UWAGA!!! musiałam pomalować pędzlem, z uwagi na małą ilość farby jaka mi pozostała - Radku - bardzo Cię...Ty już wiesz co ;)
I tak jak poprzednio, każdy miał swój przydział prac. Nie zanudzając, przedstawiam zdjęcia z naszych prac. 

Przedpokój:
I po raz kolejny Śnieżka w akcji. Tym razem: Satynowa - Srebrny Blask
Będę nudna i się powtórzę - farba super, maluje się nią doskonale, a kolor jest cudowny!!! Dzisiaj czeka mnie malowanie drugiej warstwy i odklejenie taśmy malarskiej. Ale już wiem że efekt będzie zatrważająco piękny!
Maluję z obniżeniem sufitu, dlatego biała farba jest na górnej części ściany, na którą zostanie przyklejona taśma malarska:

Po obklejeniu powierzchni taśmą malarską, malowane były narożniki i inne trudno dostępne miejsca:


I wałkujemy ścianę:




O partaczach już pisałam tutaj i tutaj, więc taka sytuacja już mnie nie dziwi:



Niestety przez takie niekorzystne zjawiska, praca mocno się spowalnia. Oprócz tego że trzeba od razu wyczyścić wałek, to po wyschnięciu farby trzeba jeszcze: szpachelką potraktować taki przypadek, aby pozbyć się odpadającej farby, potem przygotować gips i zaszpachlować powstały ubytek. Do tego dochodzi jeszcze: czekanie aż gips wyschnie - w takich przypadkach czekam długo, nawet dobę aby wszystko dokładnie wyschło, następnie gładzenie, pomalowanie pędzlem gipsu i znowu czekanie aż farba wyschnie i malowanie walkiem całej ściany. Sami widzicie, że remont przez tych partaczy idzie mocno w zwolnionym tempie ;(

Kuchnia:




Shreku w akcji:



 
W wielkim skrócie to tyle.
Jutro czekają na mnie panele ;) Życzcie mi powodzenia ;)

Pozdrawiam,
Yust-Yna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz